3.jpg)
MMA w Polsce ma wielu utalentowanych zawodników, których możemy oglądać na ekranach naszych telewizorów
Są też tacy, których popularność rozkwita za oceanem w USA, taką postacią jest Marcin Held (23-3-0), który występuje w prestiżowych turniejach Bellator. 22- latek pochodzący z Tych, zwyciężył w ostatnim turnieju Bellator z Patrickiem Freire po jednogłośnej decyzji sędziów. Jest to ogromny sukces polskiego wojownika, który swoją karierę rozwija w Stanach Zjednoczonych.
Marcin Held, zawodnik Bellator wagi lekkiej zagościł w dzisiaj we Wrocławiu w klubie Lutadores, w celu przeprowadzenia seminatrium dla utalentowanych zawodników. Zajęcia przeprowadzane były w formie intensywnego treningu z elementami najskuteczniejszych technik wykorzystywanych w klatkach MMA. Damian Komisarski, właściciel klubu Lutadores, był bardzo zadowolony z możliwości wspólnego treningu z mistrzem Bellatora Marcinem Heldem. To cenna lekcja i doskonałe rady dla wszystkich uczniów, którzy mieli możliwość uczestniczenia w dzisiejszych treningach.
Bellator MMA, to obecnie trzecia największa organizacja Mixed Martial Arts na świecie. Walki rozgrywane są w okrągłych klatkach, a turnieje mają rangę bardzo prestiżową. Marcin Held jest posiadaczem czarnego pasa w brazylijskim jiu- jitsu, gdzie swoje umiejętności może wykorzystywać podczas turniejów rozgrywanych za oceanem. Polski zawodnik słynie z bardzo dobrej wytrzymałości i techniki, a jego tajną bronią są niezwykle skuteczne dźwignie, którymi wygrał wiele swoich walk.
Redaktor portalu Nasz Wrocław zrobił dziś krótki wywiad z Marcinem Heldem, zwycięzcą turnieju Bellator w wadze lekkiej:
Przez ostatnie cztery miesiące przygotowywałeś się w Stanach Zjednoczonych do kolejnej walki, możesz zdradzić jak to przebiegało?
Tak, trenowałem w klubie Roufusport. Przez dwa miesiące przygotowywałem się do swojej walki, następnie po walce, przez kolejne dwa miesiące prowadziłem normalne treningi. Pomagałem i ćwiczyłem z innymi zawodnikami, takimi jak Anthony Pettis, dla którego byłem sparingpartnerem , który swoją walkę miał 6. grudnia. Aktualnie wróciłem do Polski . Następną walkę planowaną mam na kwiecień/maj w organizacji Bellator w Stanach Zjednoczonych. Najbliższy okres dla mnie, to plan wyjazdu do Londynu, gdzie będę trenował przed wylotem do USA.
Czy planujesz walczyć w Polsce przed naszą publicznością?
Na razie nie planuję, bo nie ma takich propozycji. Moim priorytetem jest Bellator i na tym się skupiam. Gdyby zdarzyła się jakaś konkretna propozycja z Polski, to byłbym w stanie to rozważyć…
KSW?
Z KSW jest ten problem, że oni chcą podpisywać kontrakt na wyłączność, a to gryzłoby się z tym, co mam w Stanach, a wiadomo, że Bellator jest dla mnie ważniejszy, bo jest to większa organizacja. Ewentualnie mógłbym się pojawić w KSW, gdyby to była opcja jednorazowej walki, ale organizatorzy raczej na to nie pójdą.
Masz 22 lata i za sobą już duży sukces, między innymi 23 wygrane walki. Czemu zawdzięczasz swój sukces? Trenerowi, talentowi, czy może ciężkiej pracy?
Wydaje mi się, że aż tak utalentowanym zawodnikiem nie jestem. Są inni, którzy też osiągają wysoki poziom w krótszym czasie. Ja swoje treningi zacząłem dość wcześnie. Trenuję od 9. roku życia, więc mój sukces zawdzięczam ciężkiej pracy. Trenowałem często po 2-3 razy dziennie po 6-7 dni w tygodniu, więc naprawdę dużo. Miałem też to szczęście, że trafiłem pod oko do dobrego trenera, który mądrze mnie poprowadził. Dzięki niemu mam zdrowie, na które narzeka wielu innych zawodników.
Oglądając Twoje walki łatwo zauważyć, że często wykorzystujesz do pokonania zawodnika dźwignie na nogę. Czy zdarzyło Ci się uszkodzić przeciwnikowi jakiś staw, który wyeliminował go z rywalizacji na dłużej?
-Tak, często się to zdarza i w BJJ, i w MMA. Praktycznie wszyscy przeciwnicy, których pokonałem przez dźwignię na nogi, mieli później kontuzje. Przypadek Dave Jasena, w którym akurat przegrałem, miał ciężkie zakończenie, bo po walce ze mną miał dwuletnią przerwę do powrotu na ring. Inny przeciwnik Derek Anderson, po walce ze mną miał złamaną kość i uszkodzone więzadła w kostce, więc takie rzeczy się zdarzają, ale najczęściej w turniejach. Na treningach zawsze dbam o to, żeby dźwignie delikatnie dociągać i czekam wtedy, aż zawodnik odklepie.
Jak oceniasz poziom MMA w Polsce?
-Bardzo szybko wzrasta, co widać po tym jak wielu zawodników walczy teraz w UFC i innych organizacjach. Myślę, że w Polsce mamy bardzo dobry poziom i cały czas on wzrasta. Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat będziemy spokojnie konkurować w Bellatorze, UFC i innych organizacjach na najwyższym poziomie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie