3.jpg)
Jak jego wrażenia z wygranej w tych zawodach?
Miałem przyjemność startować w małym kameralnym biegu- DB12Run Scotland dookoła jeziora w miejscowości Motherwell (do wyboru były dystanse maratonu, półmaratonu, 12 kilometrów oraz 6 kilometrów) wybrałem najkrótszy z tych dystansów. Fajna trasa, na której zresztą ostatnio często trenuję jedno okrążenie, trochę błota, oczywiście deszcz jak przystało na Szkocję. Start o godzinie 9:30 wspólny dla 6 i 12 kilometrów, maratończycy byli już półtorej godziny na trasie.
Kameralna mała impreza nawet bez elektronicznego pomiaru czasu, założenie było takie żeby zrobić sobie szybszy trening, już po 200 metrach biegu okazało się, że biegnę pierwszy. Po dwóch kilometrach miałem około 150 metrów przewagi nad resztą zawodników. Na liście startowej widniało 49 osób (razem na 4 dystansach 287). Fantastyczne uczucie wygrać zawody (nawet takiem małe) po około 9 latach biegania- relacjonuje Marek Kohut.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie