3.jpg)
- Co zrobisz, gdy rzucisz washboard, megafon, ukulele, gumowego kurczaka, niektóre buty z kranu, trąbkę, 2 kangury i trochę tzatziki do miksera?
Pedro z Grecji plus tarka i pełne pudło zabawek, gadżetów i strach pomyśleć jeszcze co. Gabriel, śpiew, tańce i inne swawole. I lider, nowe wcielenie Jasona Donovana i Krokodyla Dundee. Jego imię, nie ważne...
W trakcie koncertowego show, oczywiście jak to u Tomka Czyżewskiego czeskie piwa, wyjątkowe drinki, które posłużyły tym razem nawet, jako podkład muzyczny. To THE ZAP SHOW POLAND TOUR 2016 zorganizowany, przez gitarzystę Michała Gołąbka, który saportował pod koniec to wspaniałe kangurzo – tzatzikowe trio.
Wokal i mjuzik, dałyby wiele radości i uśmiechu, bez mini cyrku w trakcie. To co się działo wokół, to „Muppet Show” i „Monty Python”, w jednym. Ja tam po prostu padałem, że śmiechu. No i polskie słowa z ich zagranicznych ust, brzmiały przezabawnie, mimo iż to słowa mało cenzuralne. Dj Kumor, po występie ZAP-a, zmiksował wszystko i wszystkich.
Atmosfera Cafe Sputnik dopełniła, niesamowitym klimatem, sobotni wieczór. Warto było być. Czekam na The ZAP, który być może, będzie znowu w Oleśnicy. Podczas kolejnej edycji festiwalu OFCA.
Marcin Żmuda
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie