Pracownicy fizyczni Miejskiej Gospodarki Komunalnej w Oleśnicy ponownie publicznie alarmują o poważnych problemach w spółce komunalnej
W anonimowym liście otwartym, skierowanym do mediów, opisali oni szereg niepokojących zjawisk: od braku reakcji kierownictwa na zgłoszenia, przez demotywujący styl zarządzania, po niepewność zatrudnienia i pracę na przestarzałym, ich zdaniem niebezpiecznym sprzęcie.
Autorzy listu podkreślają, że jest to kolejna próba zwrócenia uwagi na sytuację, po tym jak wcześniejsze wewnętrzne zgłoszenia zostały zignorowane. Z obawy przed konsekwencjami służbowymi zdecydowali się na anonimowość.
Główne zarzuty pracowników
W piśmie wymieniono szereg konkretnych problemów:
- brak dialogu i reakcji kierownictwa: Pracownicy twierdzą, że próby rozmowy spotykają się z odpowiedziami typu: „Robota ma być zrobiona”, „Nie interesuje mnie to” lub „Mam związane ręce”.
- niepewność zatrudnienia i duże dysproporcje w zarobkach: Umowy mają być przedłużane w ostatniej chwili lub dopiero po wygaśnięciu. Na tych samych stanowiskach różnice w wynagrodzeniach sięgać mają nawet 3 000 zł miesięcznie, bez jasnych zasad przyznawania podwyżek.
- "tragiczna kondycja" parku maszynowego: Śmieciarki i ciężarówki są w tak złym stanie technicznym, że zdaniem załóg powinny trafić do muzeum. Praca na nich ma odbywać się „na granicy bezpieczeństwa”.
- przestarzała organizacja pracy: struktura i wyposażenie nie nadążają za rozwojem miasta, co skutkuje przymusowymi nadgodzinami, pracą w święta i chronicznym zmęczeniem.
Skutki: spadek morale i jakości usług.
Według sygnatariuszy listu, opisane zaniedbania przekładają się bezpośrednio na:
- wzrost liczby zwolnień lekarskich,
- odchodzenie doświadczonych pracowników,
- spadek morale w zespole,
- pogarszającą się jakość usług komunalnych dla mieszkańców Oleśnicy.
Pracownicy zapowiadają, że w przypadku braku konkretnych działań ze strony zarządu i rady nadzorczej, sprawę skierują do Państwowej Inspekcji Pracy oraz mediów ogólnopolskich.
Stanowisko władz spółki i miasta
Jak dotąd, Miejska Gospodarka Komunalna w Oleśnicy nie odniosła się publicznie do treści najnowszego listu. Redakcja zwróciła się do spółki o komentarz i oczekuje na odpowiedź.
Przypomnijmy, że po pierwszej publikacji na ten temat burmistrz Oleśnicy, Adam Horbacz, zdecydował o przekazaniu sprawy Radzie Nadzorczej MGK. Jak wtedy informował ratusz, miała ona zapoznać się z treścią dokumentu i – jeśli uzna za zasadne – podjąć działania w ramach swoich kompetencji.
Pytania skierowane w sierpnia do przewodniczącej Rady Nadzorczej, Edyty Małys-Niczypor, dotyczące terminu zajęcia się sprawą, pozostały bez odpowiedzi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie