3.jpg)
Jak skończysz porządne studia, to na pewno dostaniesz dobrą pracę – któż z nas nie słyszał przynajmniej raz w życiu takiego zdania?
„Jak skończysz porządne studia, to na pewno dostaniesz dobrą pracę” – któż z nas nie słyszał przynajmniej raz w życiu takiego zdania? Jeszcze paręnaście – parędziesiąt lat temu dyplom magistra z wyróżnieniem był niemal synonimem udanej kariery. Dzisiaj takie podejście nie zawsze jest już aktualne. Pracodawcy często zwracają większą uwagę na doświadczenie zawodowe i umiejętności praktyczne niż certyfikaty albo dyplomy. Niemniej brak wykształcenia wyższego też nie popłaca... Skąd ten paradoks? Jakie kierunki są obecnie najbardziej oblegane i dlaczego? Które z nich wydają się najbardziej obiecujące?
Maturzysto, co wybierasz?
Okres tegorocznych matur dobiegł końca, a zatem jest to wprost idealny moment na poruszenie tematu kierunków studiów i prosperujących zawodów przyszłości. Zanim jednak przejdziemy do szczegółów, trzeba podkreślić parę faktów dotyczących obecnego rynku pracy. Otóż ukończenie danego kierunku nie zawsze wiąże się z pracą w „wyuczonym zawodzie”. Często jest tak, że znajdujemy zatrudnienie w zupełnie innym sektorze czy branży niż przypuszczaliśmy mając lat dwadzieścia. Wiele osób z pewnością podpisze się pod tym stwierdzeniem. Dlatego owszem, wybór kierunku studiów trzeba dobrze przemyśleć, ale nie musimy się tym mocno stresować, bo życie na ogół i tak weryfikuje nasze plany.
Wiemy natomiast na co z całą pewnością warto postawić. Mowa o praktykach i nabywaniu jak największego doświadczenia. Okres studiów to w końcu nie tylko czas „wkuwania” i zaliczania kolejnych kolokwiów, ale to też moment na bycie otwartym na świat dookoła, na poznawanie nowych ludzi i – mówiąc najogólniej – naukę życia. Często jest tak, że jakaś dorywcza praca na pół etatu nauczy nas więcej niż niejeden przedmiot teoretyczny zaliczony na piątkę. Warto – o ile mamy taką możliwość – już od pierwszego roku studiów angażować się w przeróżne projekty, praktyki studenckie i staże w firmach.
Najmodniejsze kierunki studiów
No dobrze, a jakie kierunki studiów są obecnie najbardziej „trendy” i czy ukończenie ich wiąże się z gwarancją zatrudnienia za parę lat? Gdy weźmiemy do ręki niemal każdy informator czy poradnik dla przyszłego studenta, z pewnością natkniemy się na informację, że pewne dziedziny są bardziej popularne od innych pod kątem znalezienia w przyszłości pracy. Wśród nich często znajdują się: finanse, informatyka, prawo, logistyka i transport.
Dlaczego finanse? Otóż, każda firma, mniejsza czy większa, potrzebuje działu, który zajmie się szeroko pojętymi finansami przedsiębiorstwa. Nawet w jednoosobowej działalności gospodarczej niezbędne jest minimum wiedzy z zakresu rachunkowości (albo korzysta się z usług księgowej). Natomiast im liczniejsza firma, tym więcej pracowników z reguły będzie liczył dział finansowy. Dlatego nie trzeba się przejmować tym, że za jakiś czas może zabraknąć stanowisk pracy. Zapotrzebowanie na specjalistów z dziedziny finansów nie powinno maleć.
Powszechnie uważa się, że obecnie najlepszy „fach w ręku” mają informatycy różnych specjalizacji. Jest w tym bardzo dużo prawdy. Deweloperzy, webmasterzy, czy programiści z pewnością nie narzekają dziś na brak ofert. Niemniej jednak trzeba pamiętać o tym, że wkrótce specjalistów będzie coraz więcej, co wiąże się z naturalnym zjawiskiem większej konkurencji. Poza tym informatyka co chwilę się zmienia wraz z kolejnymi nowinkami technologicznymi i trzeba być wciąż na bieżąco oraz nieustannie się doszkalać, aby nasze CV pozostawało wciąż aktualne. Jeśli macie taką gotowość, Wasza praca w branży IT będzie wiązała się z wieloma plusami. Chodzi tu między innymi o możliwości ciągłego rozwoju i wysokie wynagrodzenie.
Najnowsze prognozy wskazują na to, że również prawnicy nie będą narzekali na brak miejsc pracy za kilka lat. W tym wypadku – powiedzmy sobie szczerze – nie obejdzie się bez ukończenia studiów. Nawet jeśli w innych zawodach można znaleźć zatrudnienie dzięki stażom, doświadczeniu czy kursom zakończonym certyfikatami, tak tutaj, bez dyplomu nie będziemy mogli wykonywać swojej pracy (podobnie zresztą jak lekarze).
„Nowości”
Poza znanymi i cenionymi kierunkami studiów (jak te wymienione wyżej), od kilku lat oferta polskich uczelni wciąż się rozszerza o ciekawe, nowe specjalizacje. Eksperci dzielą je na dwie kategorie – niektóre są kierunkami typowo „hobbystycznymi”, stworzonymi dla pasjonatów, a inne są odpowiedzią na nowopowstałe trendy na rynku.
Można też zauważyć, że z mody z pewnością nie wyszły języki obce. Z tym że zamiast klasycznych filologii (angielskiej, niemieckiej, hiszpańskiej, itd.) stawia się na połączenie kilku dziedzin lub języków. Oto przykłady: Język rosyjski z językiem czeskim (na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika), Filologia angielsko-chińska (Uniwersytet Adama Mickiewicza), Kultura Dalekiego Wschodu z Językiem Japońskim / Chińskim (Uniwersytet Adama Mickiewicza). Czyżby sama znajomość angielskiego nam już nie wystarczała? Na to wygląda… A poza tym z pewnością specjalistów z biegłym chińskim czy japońskim jest w Polsce mniej niż świetnie władających popularnymi językami europejskimi.
Korzystając z okazji, życzymy tegorocznym maturzystom z naszego regionu lekkości w podejmowaniu decyzji o wyborze studiów i własnej ścieżki kariery.
Pub. spons.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Ja gdy nie dostałam się na wymarzone studia, zaczęłam pracować w firmie rodziców a w weekendy robiłam sobie technika bhp w policealnej szkole dla dorosłych w Żorach. Bardzo jestem zadowolona, bo zdałam wszystkie egzaminy bardzo dobrze i mam świetne kwalifikacje :)