3.jpg)
Jak się okazało mężczyzna skłamał, chciał tylko sprawdzić czy policja przyjedzie
Oleśniccy policjanci skierowali wniosek o ukaranie do sądu wobec 37 - letniego mężczyzny, który w miniony weekend zadzwonił na numer alarmowy informując, że potrzebuje pomocy. Teraz odpowie za popełnione wykroczenie przed sądem.
W miony weekend oficer dyżurny oleśnickiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że na jednej z ulic miasta ma znajdować się mężczyzna, który potrzebuje pilnej pomocy policji. W treści zgłoszenia można było usłyszeć, że 37 - latkowi grozi duże niebezpieczeństwo gdyż grupa osób chce go pobić. Policjanci pilnie udali się w miejsce wskazane w zgłoszeniu. Na miejscu zastali zgłaszającego, który siedział sobie na ławce i z uśmiechem patrzył na funkcjonariuszy. Podczas interwencji mundurowi ustalili, że mężczyzna zgłosił interwencje gdyż chciał zobaczyć czy policja przyjedzie. Przekazał również mundurowym, że nudziło mu się w domu i chciał zapewnić sobie atrakcji - informuje oleśnicka policja.
Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych, pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę może tej pomocy potrzebować. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie pomoc jest konieczna.
Przypominamy treść artykułu 66 kodeksu wykroczeń:
- § 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.
- § 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie